Żar VIII Symfonii



Dom Mistrza pachniał drzewem, a lasem muzyka -
uwodzicielska w pieśniach, nawet nie jęczała
płonąc w kaflowym piecu. Na wieki ucichła.

Echo finlandzkiej sagi wciąż powtarza – niezwykła…
Kilku taktów Symfonii zabrakło (bez mała),
by zakwitła na gamach pachnąca - żywiczna…

Spłonęła. Najpiękniejsza Muza jego życia.
Dlaczego wyrok srogi w tym lesie spotkała?
Z rąk samego maestra w płomieniach ucichła.

Czym biedna zawiniła? Błyskiem oczu lisa,
gwałtownością crescendo, nazbyt doskonała
przerosła, by porzucić samego Muzyka?

Jakie dźwięki zabiły serce romantyka,
może chciał ją ocalić, z miłości oszalał?
Oniemiała płomienna, rozdarta zamilkła .


Poszumem w młodych listkach drży żar Symfonika -
trawiony własnym ogniem w muzyce ocalał.
Ona piękna, niesiona na płomiennych smykach,
nad domem Sibeliusa to gra, to ucicha.


aranek



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Rożowa wstążeczka

Zimowe